niedziela, 30 października 2011

Ziaja Szampon Aloesowy


Szukając alternatywy dla szamponu khadi, który się okazał rewelacyjny postanowiłam poszukać na rodzimym rynku, a czytając całkiem pozytywne opinie o szamponach Ziaji zdecydowałam się na Szampon Aloesowy do suchych włosów.


Według producenta:
„Szampon z ekstraktem z aloesu przeznaczony do mycia włosów suchych. Nie zawiera mydła.
•  Łagodnie myje i pielęgnuje włosy.
•  Doskonale nawilżając włosy likwiduje uczucie suchości.
•  Wygładza, zapewnia lepsze rozczesywanie i układanie.
•  Zapobiega rozdwajaniu się końcówek włosów.
•  Dobrze się pieni, ma świeży i przyjemny zapach.

zawiera
•  ekstrakt z aloesu o skutecznym działaniu nawilżającym
•  odżywczą kompozycję witaminową: B5, B3, B6, E, C
•  polyquaternium - substancję kondycjonującą włosy
•  naturalne coco-glukozydy, obniżają odtłuszczający wpływ środków myjących, wyjątkowo łagodne, idelane dla skóry dzieci, przyjazne dla środowiska
•  delikatne składniki myjące pochodzenia roślinnego

Substancje aktywne
WITAMINA E, WITAMINA C, WITAMINA B6, PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL), EKSTRAKT Z ALOESU, COCO-GLUCOZYDY


Moje wrażenia: Szampon jest przezroczysty, o żelowej konsystencji, przyjemnie świeżo pachnie. Dobrze się pieni, fajnie się spłukuje, by zmyć olejki z włosów wystarczy dwukrotnie umyć włosy. Nie powoduje u mnie świądu skóry głowy co jest już dużym plusem. Ogólnie dobry i ekonomiczny produkt ale czy zauważyłam jakieś drastyczne nawilżenie włosów to niespecjalnie, zwłaszcza że po tym szamponie koniecznością jest użycie odzywki inaczej włosy bidne. 

Pojemność 500 ml, cena 6,99 zł.

sobota, 29 października 2011

SANA Hadanomy Collagen Cream - cud kolagenu ciąg dlaszy


Kolejny kolagenowy produkt firmy SANA, który zakupiłam w zestawie z tonerem to Hadanomy Collagen Cream

  
Według producenta:
„Sana HADANOMY Collagen Cream, to zimny w dotyku krem, nadaje skórze orzeźwiające uczucie. Zawiera 1000 mg mikro-kolagenu, kwas hialuronowy, wyciąg z aceroli i miód. Stosując go przed snem, daje całonocne nawilżenie. Krem o łagodnym, ​​naturalnym kwiatowym zapachu, pozostawia wilgotną skórę i bardziej elastyczną następnego dnia.


Moje wrażenia:  Krem kolagenowy ma konsystencję kremowo – żelową,  jest bardziej bogaty niż brzoskwiniowy Baviphat, po wchłonięciu zostawia na twarzy taka delikatność. Stosując ten krem nie zauważyłam chodzącego uczucia, jednak dobrze nawilża, sprawia że skóra jest bardzo elastyczna, a jej struktura bardziej „zbita” (nie wiem jak to lepiej opisać :P). Co do zapachu to tak jak w przypadku tonera mój nos wyczuwa tylko nutę cytrusową. 


Podsumowując krem jest świetny, lekki, odżywiający, nawilżający moja skóra po nim jest niesamowicie gładka myślałam, ze już bardziej się nie da ale ten krem udowadnia to, że się da. Nie narobił mi krzywdy na twarzy. Stosuje go na noc wraz z tonerem. Musze tu dodać, że odkąd stosuje cud kolagen to kremy BB na mojej twarzy znacznie lepiej wyglądają i dłużej się utrzymują.
Krem zakupiłam w sklepie adambeauty.com za 14,5$, a jego pojemność to 100g.
 

piątek, 28 października 2011

SANA Hadanomy Collagen Lotion

Po dwutygodniowych testach przyszedł czas na recenzje tego dziwnego japońskiego specyfiku czyli SANA Hadanomy Collagen Lotion, jest to oczywiście toner ale nie taki jak można spotkać w europejskich sklepach.


Według producenta:
„To nowy produkt SANA serii hadanomy zawiera składniki nawilżające, takie jak kwas hialuronowy (HA), acerola, ekstrakty miodu, jak i mikro-rozmiarów dodatek kolagenu (1000 mg).
Posiada naturalny zapach.
Bezbarwny. Pozbawiony olejów mineralnych. Nie zatyka porów.”


Moje wrażenia: Lotion a raczej toner jest konsystencji wodnistego żelu, nie jest to produkt typowy by stosować go na wacik ale raczej by go wklepywać w skórę twarzy. Stosuje się go na noc, co ma na celu całonocne odżywianie skóry. Jest lekki, całkowicie się wchłania, przyjemnie nawilża. Doczytałam się że pachnie różano – cytrusowo, jednak dla mnie bardziej wybija się świeży zapach cytrusów, jakoś zapachu róży nie umiem wyłapać. 

Jedynym minusem jest butelka zrobiona z twardego plastiku nie pozwala na jej ściśnięcie wiec muszę nią potrząsać by wydobyć produkt. Lotion jest świetnym nawilżaczem jednak w okresie chłodów jako samodzielny produkt to dla mnie za mało. Lotion o pojemności 200ml zakupiony w sklepie adambeauty.com za 14,5$.

UPDATE:
Na życzenie czytelniczki Vixen dodaje dokładny skład znaleziony tutaj

Water, Butylene Glycol, Glycerin, Alcohol, Betaine, Dipropylene Glycol, Hydrolyzed Collagen, Carbomer, Methylparaben, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Hydroxide, Honey, Styrene/VP Copolymer, Pelargonium Graveolens Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil, Mapighia Emarginata (Acerola) Fruit Extract, Foeniculum Vulgare (Fennel) Oil, Citric Acid, Sodium Hyaluronate, Rosa Centifolia Flower Oil
 

wtorek, 25 października 2011

Kose softymo Hot Cleansing Gel


Kolejny produkt firmy Kose który pragnę przedstawić to Hot Cleansing Gel, który zakupiłam pod wpływem chwili myśląc, że używa się go w inny sposób, a wyszło inaczej.


Oto kilka informacji od producenta:

„Kose softymo Hot Cleansing Gel tworzy łagodne ciepło w celu rozpuszczenia zanieczyszczeń i martwych komórek skóry z porów, usunięcia zaskórników i trądziku. Zawiera olejek pomarańczowy, który odżywia skórę i daje przyjemny aromat.”.


Moje wrażenia: Hot Clenasing Gel wcale nie jest taki hot, tylko tworzy delikatne ciepełko a raczej mrowienie. Stosuje się go po wcześniejszym oczyszczeniu twarzy i jej osuszeniu na problematyczne okolice czyli np. nos. Wyściskamy niewielka ilość żelu i masując rozprowadzamy go na nosie oraz jego okolicach, po ok. 2 min. spłukujemy. 


Żel jest czarny i zawiera drobinki, jak podaje producent stosujemy go przed paserkami do oczyszczania nosa. Żel ma oczyścić pory oraz wytwarzając ciepło je otworzyć. Stosowałam go 2 razy przed każdym przyklejeniem plasterka i jak za pierwszym razem nie zauważyłam żadnych efektów, to już za drugim pod odklejeniu plasterka zauważyłam mniej zanieczyszczeń na nim. Podsumowując żel jest ciekawy jednak nie wiem czy skusze się na niego ponownie. Opakowanie zawiera 25 g produktu w cenie 7,5 $ w sklepie adambeauty.com


niedziela, 23 października 2011

Kose softymo Speedy Cleansing Oil

Miałam taki etap w swoim życiu albo raczej swojej pielęgnacji, że wpadłam w szał kosmetyków samorobionych, wtedy to też po raz pierwszy spotkałam się z olejkiem myjącym. Jako ze byłam zadowolona z efektów użycia, a też zmieniałam pielęgnację na azjatycką zakupiłam wcześniej prezentowany tutaj olejek japońskiej firmy Kose softymo Speedy Cleansing Oil.


Parę informacji o produkcie:
  „Ten specjalny olejek do oczyszczania pomaga skutecznie pozbyć się codziennego makijażu w ciągu kilku sekund. Ze specjalną formułą "keratin-clear", nie tylko usuwa brud z głębi porów, ale również stare keratyny i inne szkodliwe substancje dla skóry, które mogą prowadzić do późniejszego powstawania czarnego pigmentu (malanin).”


Skład: Mineral Oil, PEG glyceryl isostearate -8, cetyl ethyl hexane, cyclomethicone, water, jojoba oil, isostearate, glycerin, phenoxyethanol



Moje wrażenia:  Olejek jest bezzapachowy, bez koloru w pełni przezroczysty, w konsystencji podobny do oliwek dla dzieci. Olejek jest bardzo wydajny wystarcza jedna pompka by zmyć cały makijaż w błyskawiczny sposób. Łatwo się go zmywa, nie pozostawia na skórze tłustego filmu, a twarz jest przyjemnie nawilżona i gładka w dotyku. Bradzo polecam ten produkt i ten sposób usuwania makijażu.

Zakupione na ebay, pojemność to 230 ml, cena 11,75$ + koszty przesyłki

piątek, 21 października 2011

Essence bazy po cienie – porównanie You Rock i I ♥ Stage

Jako posiadaczka tzw. „tłustych powiek” muszę stosować bazy po cienie by mój makijaż po prostu trwał i był widoczny. Wypróbowałam różne bazy ale dzisiaj mam zamiar porównać dwie z firmy Essence, które są częścią kolekcji limitowanych.


Parę informacji ze strony producenta:

You Rock
„od zespołu Kings of Leon po Beatsteaks, będziesz potrzebowała cieni, które przetrwają wszystkie hity tej sceny. Baza wzmacnia trwałość makijażu oczu oraz intensyfikuje blask! Rock on, maleńka – ta impreza jest daleka do zakończenia! dostępna w odcieniu 01 rock chick's base.”

I ♥ Stage
i love stage – baza pod cienie musi pojawić się na scenie! może być stosowana zarówno jako baza pod korektor jak i cienie do powiek. kremowa konsystencja nie wałkuje się, tym samym zapewniając długotrwały makijaż oka a także bardziej intensywny kolor cienia. dostępna w kolorze: 01 beige.


 
Moje wrażenia:
 You Rock bazy w opakowaniu jest nie wiele bo 2,1 ml za cenę 8,99 zł, Chyba tyle kosztowała w tej limitowance jeśli się mylę poprawcie. Konsystencja dość sucha, szybko zasycha na powiekach więc trzeba się śpieszyć z aplikacja by nie zostawić nie roztartych placków. Kolor to jasny beż z widocznymi złotymi drobinkami, jednak nie wpływają one na „błyszczenie” się matowych cieni. Baza dobrze utrwala makijaż oka, cienie się dobrze nakładają i rozcierają.. Produkt jednak sprawiała mi na początku problemy, przesuszył mi powieki powodując ich swędzenie. Poza tym bardzo wydajny używam ciągle od maja/czerwca i wciąż jeszcze trochu poużywam.


I ♥ Stage takie samo z tym ze już większe bo o pojemności 4 ml za cenę 10,99 zł. Konsystencja lekka , płynna i przyjemna, wystarczy  maleńka kropka na cała powiekę, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Kolor to beżowy, lekko brzoskwiniowy, bez drobinek, dobrze kryje powiekę. Trwałość makijażu jest bardzo dobra, cienie dobrze się rozprowadzają na powiece. Baza nie spowodowała mi przesuszu powiek.


wtorek, 18 października 2011

SKIN79 The Oriental Gold Plus BB Cream

Przyszedł czas na recenzję kolejnego kremu BB, a jest nim dzisiaj  SKIN79 The Oriental Gold Plus BB Cream SPF 30 PA++  . Jest to krem BB z tej samej serii co wcześniej opisywany tutaj korektor.


Pare informacji o produkcie:

„Krem BB o 3 funkcjach potwierdzonych certyfikatem KFDA: rozjaśnianie, ochrona przed UV (SPF25 PA++), działanie przeciwzmarszczkowe.
Potrójne działanie - rozjaśnia i rozświetla cerę, chroni przed UV (SPF25 PA++) oraz działa przeciwzmarszczkowo. Świetnie kryje niedoskonałości przy zachowaniu naturalnego tonu cery.
Zawiera Oriental Tea Newplex oraz Peptatox Complex, które koją cerę i chronią przed szkodliwymi czynnikami środowiska. Ekstrakt z kawioru i formuła Oriental Sue utrzymują odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienia skóry.”


Wybrałam opcje kremu w tubce, który notabene również posiada 40 g produktu. Opakowanie jest złote z precyzyjnym dziubkiem, zabezpieczone naklejką. Wydaje mi się, że mimo opakowanie z pompką jest bardzo gustowne i eleganckie to jednak ten rodzaj pompki jest nie wygodny.


Kolor kremu po wyciśnięciu wydaje się ciemny i wpadający w pomarańcz, jednak po roztarciu jaśnieje i uwidaczniają się żółte tony.



Skład wyjątkowo długi :)


The Oriental Gold Plus posiada filtr 30 co jest bardzo na plus, ma dość duże krycie, lekką i płynną konsystencję, dobrze się rozprowadza na skórze. Krem wygładza skórę, wyrównuje koloryt, świetnie się dopasowuje do cery, lekko ją rozjaśnia. Jednak mimo tych wszystkich zachwytów coś mi w nim nie pasuje, nie zawsze dobrze leży, gdy się wchłonie mam na twarzy duże uczucie suchości, czasem zostawia smugi i tu trzeba uważać by go za dużo nie nałożyć. Próbowałam ten krem BB nakładać palcami, flat topem na mokro i na sucho, i mimo to czasem mam wrażenie maski na twarzy, jednak to nie spisuje go na straty dam mu jeszcze szanse.

sobota, 15 października 2011

Essence Stay All Day – trwałe cienie w kremie

Błąkając się dzień w dzień po Naturze w oczekiwaniu na zapełnienie szafy Catrice dałam się skusić szafie Essence, mianowicie zakupiłam cień w kremie Stay All Day Long Lasting Eyeshadow w kolorze 03 Steel the Show


„wyjątkowo trwałe cienie! niezwykle wysoka zawartość pigmentu w cieniach  podkreśli makijaż oczu dzięki uwodzicielskiemu look’owi z metaliczną poświatą.  kremowa konsystencja cieni jest szczególnie  delikatna i nie wałkuje się ani nie zbiera w zagłębieniach powiek. stylowe opakowanie przyciągnie wzrok każdego. produkt dostępny w 6 trendy kolorach„


Ciężko było mi uchwycić aparatem kolor rzeczywisty tego cienia bo na zdjęciach wychodził ciemno srebrny, a cień ten taki nie jest. Kolor trochę jest stalowo brązowy, ciężko jest mi go jednoznacznie określić przez mieniące się drobinki.



Zawsze unikałam cieni w kremie uważające je za produkt trudny, byłam mocno sceptyczna, naprawdę nie wiem dlaczego bo do tej pory żadnego nie miałam. Cieszę się, że zdecydowałam się na ten z essence bo mnie miło zaskoczył. Kolor jest trwały, cień przyjemnie kremowy, łatwo się go aplikuje, nie zbiera się w załamaniach powieki. Dobrze współgra z pudrowymi cieniami. Myślę ze zdecyduje się jeszcze na jakiś inny kolor.

Za cenę 11,99 zł. Otrzymujemy w słoiczku 5,5 g produktu.

piątek, 14 października 2011

Zmiany w pielęgnacji :)

Jako, że zamieniłam zwykłe podkłady na kremy BB postanowiłam dokonać także zmian w swojej pielęgnacji. Rynek azjatycki oferuje szeroki zakres produktów dlatego po długim wyszukiwaniu, śledzeniu i zapoznaniu zdecydowałam się sięgnąć po produkty marek japońskich.

Przedstawiam wiec wszystko to co uzbierałam wciągu ostatniego miesiąca:

Na pierszwy rzut ida zakupy z ebay, a kupowałam u użytkownika alphabeautyuk. Tu zaopatrzyłam się część czyszcząco - myjącą, a mianowicie Kose softymo Speedy Cleansing Oil, Kose softymo Medicated Wash in White Cleansing Foam pianka wybielająca do mycia twarzy oraz Loshi Japan Charcoal Natural Clay Cleansing Foam pianka  czyszcząca z zawartością węgla.           


Drugą część zakupów dokonałam w sklepie internetowym adambeauty. Sklep mieści swoja siedzibę w Hong Kongu i zajmuje się sprzedażą głównie kosmetyków japońskich. Wysyłka towarów jest sprawna i szybka, czas oczekiwania to ok. 7 dni, wszystko jest dobrze popakowane i zabezpieczone. Koszt przesyłki jest wliczony w cenę produktu, a przy płatności są doliczane 2 $ na poczet przesyłki rejestrowanej. 

Oto co tam zakupiłam Sana Hadanomy Collagen Lotion, Sana Hadanomy Collagen Cream oraz Kose softymo Hot Cleansing Gel


Teraz czeka mnie przyjemność testowania tych produktów czego bardzo doczekać się nie mogę. Będę na bieżąco zdawać relacje z wyników testów ;)

sobota, 8 października 2011

Mój pierwszy żelowy eyeliner z Essence :)


Wreszcie udało mi się zakupić żelowy eyeliner z Essence w kolorze 01 Midnight in Paris oraz pędzelek do tego eyelinera. Ucieszyłam się bardzo bo tyle naczytałam się o tych eyelinerach w sieci, że byłam zła no to że akurat w moim mieście nie ma ich dostępnych. Widać coś się zaczyna dziać bo wstawili w "mojej" Naturze szafę Catrice tylko trzeba poczekać na jej zapełnienie tydzień lub dwa.


Trochę informacji o produkcie ze strony essence.eu:

„specjalna okazja wymaga specjalnych produktów do makijażu oczu: takich jak eyeliner w żelu. jego ultra-wygładzająca, żelowa formuła pozwala na idealną aplikację podobną jak płynnym eyelineraem i zapewnia szczególnie jedwabiste wykończenie  o różnorodnych efektach od matowego do świetlistego. po prostu zanurz specjalny aplikator do linera essence i z łatwością  namaluj perfekcyjną linię, która szybko wysycha, jest bardzo trwała, nie rozmazuje się i jest  wodoodporna! dla przyciągającego wzrok efektu i fascynującej intensywności. dostępny w 4 kolorach.”




Co do samego eyelinera ma przyjemna kremowa konsystencje, głęboki kolor oraz duża wydajność, niewielka dosłownie delikatne dotniecie pędzelka wystarcza by zrobić porządną kreskę na powiece. Zdążyłam także przetestować jego trwałość fakt faktem na ręce ale to można podciągnąć pod ekstremalne warunki. Mianowicie paćknęłąm kreski do swatcha na łapce swej, sfotografowałam ją i poszłam sprzątać, i mimo kontaktu z woda, mydłem i innymi środkami trwał prawie że nie ruszony. Zastanawia mnie czy na długo zachowa taka świeżość i kremowość w opakowaniu, i czy nie będzie wysychał.

piątek, 7 października 2011

Ziaja i Alterra - zestaw specjalny :)

Jako że kończy mi się aloesowy szampon khadi, wypadło mi pójść na zakupy by poszukać jakiegoś zamiennika i tak trafiłam na Ziaja Aloesowy szampon do suchych włosów

Wg producenta nie zawiera mydła, jest łagodny, likwiduje uczucie suchości i zapobiega rozdwajaniu końcówek. Jestem ciekawa jak się sprawi bo za opakowanie o pojemności 500 ml zapłaciłam 6,99 zł.


Do tego zakupiła w promocji odżywkę nawilżającą Alterra Granat i Aloes, która wg producenta nie zawiera silikonów, parafiny, syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących. Za opakowanie o pojemności 200 ml zapłaciłam również 6,99 zł. 

Jestem bardzo ciekawa obu kosmetyków ani nie używałam nigdy szamponów Ziaji ani tez nie miałam jeszcze styczności z produktami Alterra.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...